Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 21 maja 2018

Sens doświadczeń ...

Nasze życie to powtarzający się jak pory roku cykl pewnych doświadczeń.
Czasem po prostu je przeżywamy, nie zastanawiając się nad ich głębszym sensem.
Czasem po prostu brniemy w sytuację na ślepo nie bacząc dokąd nas ten brak przewidywalności doprowadzi a potem sami do siebie mamy pretensje, że postąpiliśmy tak czy inaczej.
Pewne sytuacje, wzorce lubią pojawiać się cyklicznie w naszym życiu i czasem podejrzewamy nawet los o złośliwość ale dopóki nie wyniesiemy z tego odpowiedniej nauki, nie zrozumiemy tego co dane jest nam zrozumieć to czasem przyjdzie nam więcej niż kilkanaście razy powtarzać daną lekcję.
Nikt nie chce zostawać na drugi rok w tej samej klasie a jednak popełniamy ciągle te same błędy.
Wchodzimy w podobne trudne relacje damsko męskie i dopiero ktoś patrzący z boku często otwiera nam oczy, że przecież ten ktoś jest jedną wielką powtórką kogoś innego.
Wchodzimy w przyjaźnie, które tak naprawdę ściągają nas w dół zamiast dodawać skrzydeł.
Próbujemy naprawiać ludzkie ścieżki a ludzie i tak skręcają w te złe dróżki bo tam ich ciągnie.
Przyciągamy niewłaściwych facetów a od właściwych uciekamy bo myślimy błędnie, że to nie dla nas, że zbyt proste bo co można naprawić w idealnych mężczyznach? Skoro nie ma w nich żadnej rysy, którą trzeba wyprostować, żadnego cięcia na sercu, które trzeba zszyć - to tacy nas po prostu nie interesują. Wybieramy sobie pod górkę a przecież istnieją proste drogi.

Wchodzimy z ludźmi w nieszczere relacje i oszukujemy samych siebie, że w każdym drzemie dobro mimo wszystko ...
Wiemy co o nas myślą, czego oczekują ale nie przyznamy się na głos, że my to czujemy.
Nauczyliśmy się udawać, przemilczać i ściskać z bólu usta idąc dalej ...
Jaka więc może być nasza droga? Wszystko przecież musi zatoczyć krąg a my musimy coś przerobić setny raz, żeby wreszcie się przekonać, że nie wolno nam postępować niezgodnie z tym co czują nasze serca i dusze.
Ci niewłaściwi ludzie pojawiają się w naszym życiu po coś, żeby nam coś uświadomić.
My z tej relacji musimy wyjść bogatsi w doświadczenia, mądrość i wyciągnąć wnioski.
Nie ma przypadkiem pojawiających się osób. Wszystko ma jakiś sens, zamysł wszechświata. Wszystko dzieje się po coś. Po coś przychodzi radość, szczęście, miłość ale i po coś przyjdzie nam doświadczyć rozpaczy, smutku, rozczarowania, porażki. Wszystko to buduje w nas mocniejszego człowieka, kształtuje nas od wewnątrz i umacnia naszą moc.
Ludzie przychodzą i odchodzą czegoś nas ucząc, nie płaczmy za kochankami, którzy odeszli, za koleżankami, które pobyły trochę w naszym życiu. Czasem ktoś się pojawia na jakiś czas, żeby odejść a na jego miejsce czekają już następni. Nie przywiązujmy się zbytnio do ludzi, którzy bywają w naszym życiu tylko gościnnie. Nie trzymajmy siłą ukochanych. Czasem najtrudniej dać komuś wolność i pozwolić odejść a w sercu zrobić wolne miejsce, które kiedyś ktoś zapełni. Nie bójmy się zamykać drzwi przed jednymi, a uchylać okno przed resztą. Cykl musi się wypełnić do końca jak ludzkie przeznaczenie. Nasza dusza sama wybrała ogrom doświadczeń, które teraz przechodzi. Zaufajmy życiu i prądowi, który coś nowego nam przyniesie bo nieznane nie musi oznaczać gorsze a to co wydaje nam się obce może stać się kiedyś najbliższe.
Nie trzymajmy na siłę tego co chce odpłynąć, nie naprawiajmy świata za wszelką cenę bo są na świecie kwiaty, które nigdy nie zakwitną ...
Przyjmijmy każde nowe doświadczenie z pokorą i niczego nie oczekujmy z góry a zyskamy więcej niż potrzebujemy.
Nie przeglądajmy się w innych jak w lustrach bo czasem to, co nas zachwyca okazuje się krzywym zwierciadłem, które przekłamuje rzeczywistość.
Przecież nawet Mały Książę wiedział, że najważniejsze jest to, co niewidoczne dla oczu.
Nauczmy się patrzeć sercem, zamknijmy oczy ...