Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 12 maja 2019

Twoja śmierć ...


Teraz wiem, że to miłość łączy na zawsze a śmierć jest tylko pejzażem zapłakanych oczu i drżących z niemocy dłoni. 
Śmierć nie jest końcem. Jest tylko przystankiem w naszej podróży. Nie jest kresem. Jest kołem, które się toczy ; cyklem jak pory roku. I chcę wierzyć, że te łzy, które kapią teraz na podłogę też mają jakiś sens …


Śmierć przyszła po cichu i Twoje jasne oczy zamknęła na zawsze tak daleko ode mnie. Jakże jej zazdroszczę; że jej pocałunek był tym ostatnim i nigdy, przenigdy już nie poczuję ciepła i smaku tamtych ust, które wciąż tak dobrze pamiętam …

Ludzie nie przegrywają ze śmiercią czy z miłością; przegrywają gdy sami sobie odbierają szansę na szczęście, wyrzekają się czegoś; szczęście innych przedkładając i dobro nad swoje własne.Miłość jest odpowiedzią na wszystkie pytania.
Nawet na te jeszcze nie zadane. Miłość tańczy ze śmiercią i śmieje się jej w twarz Twoim śmiechem.
Odgarniam po raz kolejny kosmyk Twoich włosów i w jasne oczy Twoje spoglądam i staje przed mną Twój żywy obraz. Umarłeś ale żyjesz we mnie i wiem, że zawsze tam byłeś w biciu mego serca, na dnie mojej duszy, zawsze tam już będziesz …
Dzisiaj nikt już nie scałuje moich łez, nikt samotności nie przytuli. Jak srebrny łańcuszek na Twojej szyi srebrzą się moje tęsknoty. Zapach Twojej wody po goleniu wędruje ze mną polnymi ścieżkami; zabierając polnym kwiatom woń, która upaja zmysły żywym wspomnieniem a każda moja łza spływa po Twojej liliowej koszuli kiedy Cię w myślach do piersi przytulam i jak dziecko łkam głośno za Tobą …
Stada czarnych ptaków nade mną które w dziwny sposób towarzyszyły mi na każdym kroku; przerażając innych ludzi obok dziwnie splotły się z datą Twojej śmierci. Czy były listem pożegnalnym od Ciebie czy tylko dziwnym zbiegiem okoliczności ?
Czarny kot, który nie przypominał normalnego kota, zwierzę o ludzkich oczach i dziwnych odruchach, który przyszedł do mnie na jeden dzień a potem odprowadził mnie na przystanek i zniknął czy był posłańcem Twojej śmierci czy tylko zabłąkanym wędrowcem ?
Jesteś, byłeś i będziesz wpisany we mnie jak krajobraz po burzy pachnący deszczem. Niezmiennie spod cienkich okularów patrzeć na mnie będą Twoje oczy; nim moje nie zgasną …
Powiedz tym wszystkim ludziom, którzy żegnali Ciebie stojąc nad Twoim grobem, że Ciebie tam nie było, nie ma … bo Ty jesteś we mnie. Niech mnie ich szloch nie budzi o północy kiedy śnię nasz sen o miłości bo czasem odejść znaczy pozostać na zawsze …
Ci których kochamy żyć będą wiecznie w naszych sercach, pamięci i wspomnieniach bo miłość silniejsza jest od śmierci …








Miłość nie jest znakiem zapytania, jest odpowiedzią na wszystkie zadane pytania.