Łączna liczba wyświetleń

sobota, 13 kwietnia 2019

Dobro i zło ...

Skąd się bierze dobro i zło w człowieku ? Zapytał mały chłopiec mamę na przystanku autobusowym na którym stałam. Popatrzyłam na niego z uśmiechem i wytężyłam słuch z ciekawości co ta mama odpowie synkowi. Nazwała go małym głupkiem i powiedziała, że ono po prostu tam jest i koniec ale nie dobro i zło ale albo dobro albo zło bo można być albo dobrym albo złym człowiekiem. Inaczej nie ma. Synek spojrzał na mamę z niedowierzaniem, jakby miał swoją inną teorię mimo niewielkiego wieku bo wszak zdarza się przecież, że jajko mądrzejsze bywa od kury.
Dobro czy zło mieszkają w naszych sercach, są częścią każdego z nas i tylko od nas samych zależy, któremu z nich damy siebie prowadzić, które w nas przeważy.
Każdy z nas nosi w sobie światło i ciemność jednocześnie. W prawie każdym znajdziemy jak poszukamy coś dobrego choć są niestety jednostki wyzute z wszelkich wartości, spaczone moralnie i społecznie ale nie o nich mowa dzisiaj.
Mowa o większości z nas tej przeważającej większości, która nosi w sobie pokłady dobra i większe lub mniejsze kamienie zła. Nie ma ludzi idealnych i czystych jak łza. Są serca wrażliwe i mniej czułe. Dla mnie dobry człowiek to taki, który nie krzywdzi słabszych od siebie i okazuje serce tym, którzy nic nie mogą mu dać; biednym, chorym, skrzywdzonym. O tym jak postrzegam drugiego człowieka stanowi też jego stosunek do zwierząt. Osoba która pochyla się nad cierpieniem drugiego człowieka, dobrym słowem czy gestem wzbogaca ludzkie istnienie, odgania smutki czasem swoim uśmiechem nosi w sobie więcej światła i dobra niż ten, który pieje na około o swojej hojności, dobroci swego serca.
O tym na ile ktoś jest dobry świadczy jego stosunek do drugiego człowieka, zwłaszcza tolerancja do jego inności, poglądów, religii. Nie ma dobroci tam gdzie jest wrogość do tego co nieznane, inne od naszego i choć czasem ludzie potępiają bo przeraża ich to czego nie znają, strach bywa marnym usprawiedliwieniem. Nie wolno podchodzić do ludzi z nienawiścią i pogardą tylko dla tego, że nie mieszczą się w naszych szablonach pojmowania świata.
Niech każdy stanowi o sobie zanim zacznie osądzać bliźniego.
Jest takie mądre powiedzenie, że nie potrzeba religii, żeby być dobrym człowiekiem i ja się z nim w stu procentach zgadzam.
W każdym człowieku zazwyczaj znajdziemy to czego szukamy.
Jeśli podejdziemy do niego z dobrem powinien odbić to dobro.
Jeśli na początku podejdziemy wrogo on raczej nie stanie się zbyt przyjazny co jest zrozumiałe. Traktujmy więc drugiego człowieka tak jakbyśmy my chcieli, żeby nas potraktowano a życie będzie prostsze i łatwiejsze.
Nie oceniajmy z góry ludzi i nie krytykujmy za ich błędy bo błądzić jest rzeczą ludzką.
Nigdy nie wiadomo jakie my jeszcze w życiu błędy popełnimy.
Nie skreślajmy ludzi tylko dlatego, że nie podoba nam się ich wyznanie, światopogląd.
Ktoś rozwiedziony i po przejściach nie jest gorszym człowiekiem niż ten, który jest czystą kartką. Nie można wszystkich wkładać do jednego worka i częstować krytyką na dzień dobry bo coś nam się nie podoba. Ludzie nie są ideałami i tak naprawdę mało komu blisko do doskonałości, tylko często widzimy więcej wad u innych niż u siebie samych i jakieś wielkie ego każe niektórym pogardzać innymi ludźmi. Co z tego, że ktoś jest innej wiary czy koloru skóry. Niech każdy wierzy w to co uważa za stosowne i nikomu nie stara się narzucać swojego widzenia świata na siłę. Trudno mi przejść nad brakiem tolerancji i zaściankową moralnością na pokaz do porządku dziennego. Życie uczy, że są miejsca jak to ;gdzie za wszelką cenę trzeba próbować chronić swoją prywatność bo wejdą nam butami na głowę w dobrej wierze.
Nawet jeśli popełniamy błędy to niech to będą nasze własne potknięcia. Każdy ma prawo błądzić i nikt nie potrzebuje dobrych rad udzielanych na siłę. Poza tym to co dla jednego jest nic nie warte, dla drugiego może być wielkim skarbem. Każdy ma inne pojęcie szczęścia i co innego stanowić będzie o jego spełnieniu i zadowoleniu. Nie próbujmy nikogo uszczęśliwiać na siłę bo i tak nic z tego nie wyjdzie a czasem możemy zrobić komuś wielką krzywdę. Dobre rady zachowajmy dla tych, którzy chcą ich słuchać i naprawdę ich potrzebują. Szanujmy ludzi i ich czasem niezrozumiałe dla nas wybory nawet jeśli nie jesteśmy w stanie ich zrozumieć. Nauczmy się odpuszczać, akceptować i wybaczać. To bezcenne umiejętności, które kiedyś zaprocentują. Nie trzymajmy się kurczowo znajomości, które nas przytłaczają i ściągają w dół. Nie starajmy się zmieniać w ludziach tego, co nam nie pasuje. Pozwólmy innym na bycie sobą z kim innym. Jeśli wiemy dokąd zmierzamy i czego szukamy nie dajmy się zawrócić z drogi. Szanujmy inne wybory, potrzeby, priorytety ale przede wszystkim pozostańmy sobą.