Nie ma już złodziei i pukających w środku nocy do okien złośliwych ludzi. I nawet jeśli szkoda tamtych drzew, ptaków i pięknego kawałka ziemi jest coś innego. Stary drewniany dom z odrobiną starych, słabych drzew. Trzeba teren zalesić, obsadzić o pewne rzeczy wzbogacić a innych się wyzbyć jak chociażby plagi kleszczy, którą chyba nabyłam wraz z siedliskiem. Ważne, że nie opuściłam Lubelszczyzny bo serce jakoś tutaj wrosło w tę ziemię i ten krajobraz. Widok za moim siedliskiem zapiera dech w piersiach i wynagradza inne braki choćby komunikacyjne. Zawsze są jakieś plusy i minusy. Jak człowiek ma mało pieniędzy musi swoje oczekiwania zaniżyć i na wiele spraw oko przymknąć. Pewnych rzeczy się po prostu nie przeskoczy. Póki co udało mi się ściągnąć ptaki do tego miejsca co mnie niezmiernie cieszy bo z jakiegoś powodu omijały ten teren szerokim łukiem. Przyszło pozamykać stare rozdziały i pozaczynać wszystko od nowa a te które myślałam, że są pozamykane trzeba było pootwierać i dopisać ciąg dalszy historii.
Trzeba się skupić na tym co dobre z tego wynikło bo przecież jest dobre miejsce na ziemi i nowy początek. Jest jakaś tam nadzieja na lepsze jutro i spokojne życie a reszta przyjdzie sama. Najtrudniej jest kochać mimo wszystko i wyzbyć się oceniania i krytyki. Człowiek to tylko człowiek i popełnia błędy raniąc i krzywdząc bliskich po drodze.
Wybaczenie przynosi ulgę ale prawdziwą wolność serca przynosi dopiero uczucie w nas, które potrafi objąć i przytulić mimo wszystko to od czego cierpiało tyle lat.
A Ty teraz życie po prostu się do mnie uśmiechnij ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz